Przesłuchanie w przypadku m.in. blokady środków to stosunkowo standardowa procedura. Wezwanie w sprawie złożenia zeznań może więc nastąpić w związku z handlem kryptowalutami i nie jest to nic odbiegającego od normy. Więcej na temat samego przesłuchania możesz dowiedzieć się w materiale pod tym linkiem. Niestety dotychczas doszło do kilku przypadków, w których prokurator w trakcie czynności wyjaśniających, postawił zarzuty i wnioskował o tymczasowe zatrzymanie. Stanowi to niepokojące zjawisko z tego względu, że prokuratorzy postrzegają niesłusznie przedsiębiorców z branży kryptowalut za oszustów pomimo braku przesłanek. Wynika to często z braku znajomości tego, w jaki sposób funkcjonuje rynek i kto tak naprawdę odpowiada za przestępstwo. Co jeśli w stosunku do Ciebie wystosowano taki wniosek i nie został on uwzględniony? Na co należy zwrócić szczególną uwagę? Dowiedz się więcej na ten temat, właśnie w tym artykule.
Dotychczas odnotowaliśmy trzy sprawy, w których osoby handlujące krypto otrzymały zarzuty w następstwie wezwania na przesłuchanie. Co do zasady, jako osoba przesłuchiwana masz status świadka. Natomiast w odniesieniu do poprzednich spraw, osoby te zostały podejrzanymi i docelowo miał zostać przeciwko nim wniesiony akt oskarżenia. To dość niepokojące, ponieważ zajmowali się oni standardową działalnością kantorową. Natomiast postawienie zarzutów jest rezultatem braku znajomości tego, w jaki sposób dokonywane są wymiany w trybie P2P. Stanowi to zaskakujące zjawisko, ponieważ sądy doskonale zdają sobie sprawę z tego, na jakiej zasadzie działa branża kryptowalut, o czym przekonasz się na jeden z grafik umieszczonych poniżej.
W ostatnim czasie niestety w Warszawie doszło do przypadku, gdzie wobec osoby handlującej kryptowalutami proponowano zastosowanie tymczasowego areszt. Wedle poniżej zamieszczonego postanowienia został on 28 czerwca o godzinie 6:05 zatrzymany, a w dniu następnym prokurator wniósł wniosek o areszt:
Sądy najczęściej w następstwie nie uwzględniają tych wniosków. Wskazują na brak dostatecznych dowodów oraz argumentów, które stanowiłyby podstawę do zastosowania takiego środka zapobiegawczego. Przykład takiego postanowienia wraz z uzasadnieniem odmowy znajduje się na poniższej grafice:
Dodatkowo sądy coraz częściej dobrze zdają sobie sprawę z tego, w jaki sposób funkcjonują wymiany w trybie P2P. Wzrasta ogólna świadomość organów procesowych, a to wskazuje na bardzo dobry kierunek, jaki obecnie zaczyna obierać polskie orzecznictwo. Niestety z drugiej strony martwiące jest to, że niektórzy prokuratorzy nadal wnoszą o takie zatrzymania, gdyż osoby handlujące kryptowalutami nie są odpowiedzialni za działania ewentualnych oszustów. Poniżej znajduje się przykład tego, w jaki sposób sądy opisują specyfikę działalności w trybie P2P:
W tym zakresie zakładamy scenariusz, w którym wniosek prokuratora nie został uwzględniony. W takiej sytuacji należy opisać na czym polega handel P2P, a także w jaki sposób dochodzi do przepływu kryptowalut. Taka analiza stanowi argument mający na celu oczyszczenie z postawionych zarzutów. Wystarczy, że w pewnym stopniu odniesiesz się do tego, w jaki sposób sądy powyżej opisują podstawowe mechanizmy funkcjonowania m.in. giełdy Binance. W szczególności warto zwrócić uwagę na to, że stosowane przez platformę zabezpieczenia ograniczają konieczność kwestionowania autentyczności kont innych użytkowników. Ponadto najczęściej kantorowiec nie ma świadomości, że dane środki wykorzystane przy wymianie mogą pochodzić z oszustwa. Ponadto ryzyko takie transakcji nadal istnieje pomimo stosowania procedur AML.
W tej kwestii jest to bardzo zrozumiałe, ponieważ najpewniej prowadziłeś działalność w sposób właściwy i zbieżny z procedurą. Proponuję więc, abyś skontaktował się ze mną mailowo. Opisz mi swoją sytuację, a ja zasugeruję Ci możliwie najbardziej korzystne rozwiązanie. Regularnie pomagamy osobom przeprowadzającym transakcje w trybie P2P, jeśli chodzi o blokady czy kontrole. Jeśli masz pytania odnośnie do którejkolwiek z tych kwestii – zapraszam do kontaktu.
Autor: Maciej Grzegorczyk